Wiersze naszych lokalnych poetów:

MOTYLE

Całe piękno motyl

w skrzydłach rozpostartych

cała tęcza kolorów

wszystkie barwy lata

tu niebieski z czerwonym

tam z żółtym zielony

na innym brąz z bielą

dziwnie się przeplata

tu krzyżyk tam kropka

tam dziewczęce oczy

zamglone jakby powstały w ekstazie

na innych kreski, kółka

jak jajeczka małe

które podrzuciła przebiegła kukułka

a na tych znaki dziwne

jakby malowały je małe niewprawne

dziecięce rączki

znaki, które układają się w kwiatów

wiosennych nie do końca

rozwinięte pączki

piękne są MOTYLE

wśród kwiatów w ogrodzie

wśród kwitnącej łąki

mało kto je przeoczy

są jak anioły zesłane nam z nieba

by radować nasze serca

i zachwycać oczy.

Jan Gołębiewski

Zielone rymy

Rymów zielonych znów nadszedł czas.

znów pachnie wiosną, znów pachnie las,

znowu mam w sercu zachwyt i raj,

nadszedł mój upragniony maj.

Zawsze jest inny chociaż ten sam,

w maju majowy humor mam,

pachnie inaczej, bo tylko wiosną

oddychasz nutą perfum radosną.

Kwitnie czeremcha, bzy i jabłonie,

na żółto mleczem znów łąka płonie,

w białych koronkach wiśniowych sadów,

słychać z oddali pomruk owadów.

Szybko przemijasz wiosno, jak życie,

pozwól mi potrwać w boskim zachwycie,

nie odda barw twych żadna paleta,

i nie opisze cię żaden poeta.

To tylko słowa

Najpiękniejsza wiosno majowa,

można by pisać o tobie bez końca,

ale to słowa, to są tylko słowa,

bo kto opisze pocałunek słońca?

Czy obsypany białym kwieciem krzew,

jedwabny wiatr, co muska po twarzy,

z oddali dochodzący ptaków śpiew,

czy błogi zapach, co serca rozmarzy?

Obłoki skąpane w nieba niebieskości,

to tylko słowa, to zwykłe gadanie,

nie da się opisać zielonej świeżości,

ani oddać słowem majowe kochanie.

Czy można opisać niewysłowione?

Urok magnolii, co kwitnąć gotowa,

ciała miłości łakomie spragnione,

przecież to są słowa, to są tylko słowa.

Poranny śpiew ptaków, godowe trele,

nie odda dźwięków żadna strofa nowa,

spacery, majówki w słoneczne niedziele,

to tylko są słowa, słowa, tylko słowa.

W bielach niewinnych i w różowościach,

kwitnie pachnąca wiosna konwaliowa,

w żółtych forsycjach i w zielonościach,

śmieje się do mnie: To tylko słowa!

Dereniowe krzewy obsypane bielą,

piękna nie określi żadna ludzka mowa,

łany żółtych mleczy na polach się ścielą,

lecz to tylko słowa, znowu tylko słowa.

Już pora zakwitnąć, kasztany to wiedzą,

niezmiennie co roku matura majowa,

gdy bzy za oknami, nad książkami siedzą,

może wyjść na spacer, bo tam tylko słowa.

Nie da się zamknąć w wersach uczucia,

ani opisać siebie w zachwycie,

wiosenny wniosek mam więc do wysnucia:

Życie jest piękne, ach majowe życie!

                          Krystyna  Głodek

Skip to content