Skip to content

1. Z cyklu wędrówki

Pamiętam te wszystkie plaże nad Bałtykiem

Od Świnoujścia aż po Gdańsk

Gdy nasze stopy piasek grzał

Bryza chłodziła nasze twarze

A my trzymając się za ręce

Biegliśmy na przeciw morskich fal.

W sprinterskim tempie

Zwiedzamy Bieszczady

Pokonując małą i dużą pętlę

Podziwiamy zaporę na Solinie

Wypływamy w rejs po Zalewie

Pozdrawiamy machaniem rąk

pustelnika

Następnie Polańczyk i Punkt Widokowy

w Cisnej obiad w “Siekierezadzie”

Wędrówka z kamieniołomów w Bóbrce

szczytem wzniesienia

Do małej zapory

Tak minął weekend

wracać pora

czujemy niedosyt

może kiedyś wrócimy tu jeszcze.

JAN GOŁĘBIEWSKI

Ja i Ty na skraju jezdni

Jak ślepcy nie możemy się

ruszyć z miejsca

Błądzimy, szukamy miłości

szczęścia

Bo choć jesteśmy razem

nie mamy

Więc przejdź

razem na drugą stronę

Może tam jest lepszy świat

Może tam jest nasze szczęście

Może tam kwitnie miłości kwiat.

JAN GOŁĘBIEWSKI

Lato mija a ja niczyja

Więc kupię sobie wibrator

By w długie jesienno-zimowe

wieczory

Wspominać, przeżywać

słoneczne lato.

JAN GOŁĘBIEWSKI

Poszedł Heniek do fotografa

po odbiór zdjęcia do dowodu

Fotograf daje mu plik zdjęć

Przegląda je Heniek

Od przodu do tyłu

Od tyłu do przodu

I stwierdza że nie ma

jego zdjęcia do dowodu

Na to fotograf

Rzeczy jakby mimochodem

Tu jest pańskie zdjęcie

Pan jeden ma brodę.

JAN GOŁĘBIEWSKI

Ja i Ty na skraju jezdni

Jak ślepcy nie możemy się

ruszyć z miejsca

Błądzimy, szukamy miłości

szczęścia

Bo choć jesteśmy razem

nie mamy

Więc przejdźmy

razem na drugą stronę

Może tam jest lepszy świat

Może tam jest nasze szczęście

Może tam kwitnie miłości kwiat.

JAN GOŁĘBIEWSKI