30 grudnia o godz.17.00 w czytelni biblioteki odbyło się ostatnie w tym roku spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych.
Niestety z powodów zdrowotnych nie wszystkie klubowiczki mogły uczestniczyć w spotkaniu.
Omawiałyśmy książkę Elizabeth Strout ” Mam na imię Lucy”.
W powieści Strout mówi ustami tytułowej Lucy Barton:pisarki, rozwódki i ponownie żony, matki dwóch córek, która w latach 80-tych w Nowym Jorku, opowiada o swoim życiu.
Można powiedzieć, że cała ta książka jest przegadana.
Strout przedstawia również trudną relację z matką po to, by pokazać, że miłość (zwłaszcza do rodziców), nawet jeśli trudna, jest bezwarunkowa.
Powieść czytana jednym tchem, prowadząca do niewspółmiernie dłuższej reflekcji.
Książkę “Mam na imię Lucy” polecamy czytelnikom – warto przeczytać